Zaostrzenie przepisów drogowych zaszkodziło branży transportu ciężkiego. Co oznacza dla pozostałych flot?

28/04/2023 | Czas czytania6 minuty czytania

Niezbędnik flotowca Zaostrzenie przepisów drogowych zaszkodziło branży transportu ciężkiego. Co oznacza dla pozostałych flot?

Sejm przyjął nowelizację prawa o ruchu drogowym, która zakłada m.in. częściowe  wycofanie się z jesiennej reformy zaostrzającej taryfikator punktów karnych naliczanych za wykroczenia drogowe. Przyczyną chęci powrotu rządzących do łagodniejszych kar są prawdopodobnie skargi napływające z branży transportowej. Nie wiadomo jednak czy i kiedy liberalizacja mogłaby realnie wejść w życie. Jak na razie, obowiązujące wysokie kary wciąż w dotkliwy sposób wpływają na funkcjonowanie flot firmowych.

W połowie kwietnia sejm przyjął nowelizację prawa o ruchu drogowym w ramach tzw. “Lex Uber”. Głównym celem nowych regulacji były zapisy zwiększające bezpieczeństwo osób korzystających z aplikacji do przejazdów, jednak największe kontrowersje budzą dodatkowe poprawki zgłoszone podczas prac komisji infrastruktury. Dotyczą one częściowego powrotu do przepisów sprzed 17 września 2022 roku.

Wtedy to w życie weszły reformy które zakładały m.in. przedłużenie “ważności” punktów karnych z 12 do 24 miesięcy oraz likwidację instytucji kursów reedukacyjnych organizowanych przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego. W praktyce kursy te pozwalały nieprzepisowym kierowcom za opłatą zredukować 6 punktów karnych ze swojego konta.

Transport pod ciężarem przepisów

Zaostrzenie przepisów związanych z punktami karnymi okazało się dodatkowym obciążeniem dla transportu krajowego, zmagającego się już wcześniej ze sporymi problemami kadrowymi.

Wg raportu Branżometr Inelo przygotowanego z udziałem Polskiego Instytutu Transportu Drogowego, aż 7 na 10 polskich firm tego sektora odczuwa brak dostępności kierowców zawodowych na rynku pracy. Jeszcze lepiej skalę niedoborów oddaje statystyka przygotowana przez Trans.eu oraz Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, według których w naszym kraju brakuje obecnie ok. 150 tys. kierowców zawodowych.

Jesienią 2022 roku, w momencie wchodzenia w życie zaostrzonych kar drogowych wydawało się, że największym bólem głowy dla branży transportowej będzie odpływ kierowców z Ukrainy i Białorusi. Spodziewano się, że większość ukraińskich kierowców zostawi ciężarówki i wróci do ojczyzny, by bronić jej przed rosyjską inwazją. Jednak według danych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego liczba świadectw kierowców wydanych obywatelom Ukrainy spadła w 2022 jedynie o 3,03%. Sytuację uratowała także rosnąca liczba pracowników napływających z innych krajów spoza UE np. z Mołdawii, czy Kazachstanu. Nie zabrakło również kierowców przybywających nawet z egzotycznych kierunków, takich jak Indie, Pakistan, lub Filipiny. 

Koniec końców, w ubiegłym roku liczba wydanych świadectw kierowców wzrosła łącznie aż 18,6 proc. w stosunku do roku 2021. Jednak ta liczba nie tylko nie wystarczyła by zaspokoić wciąż rosnące zapotrzebowanie – swoją cegiełkę nieoczekiwanie dołożyły także nowe przepisy. Zaostrzenie taryfikatora punktów karnych wraz z wydłużeniem ich obowiązywania, oraz odebraniem możliwości ich redukcji skokowo zwiększyło ryzyko utraty uprawnień przez zawodowych kierowców. A to z kolei szczególnie dotknęło firmy wyspecjalizowane w transporcie krajowym. Okazało się, że nasz transport jest w stanie przetrwać wojnę, lecz siłą zdolną nim zachwiać stała się rodzima biurokracja.

Władza cofnie reformę pod naciskiem firm transportowych?

Napór skarg ze strony branży transportowej poskutkował – przepisy uchwalone przez sejm 14 kwietnia w wielu aspektach przywracają kary do poziomu sprzed reformy. Nie brakuje też komentarzy, że na powrót do złagodzonych sankcji wpływ miał przede wszystkim trwający rok wyborczy. Zmiany faktycznie mogą być gestem wyborczym w kierunku kierowców zawodowych. To bardzo pokaźna grupa licząca w naszym kraju ponad 700 tysięcy zatrudnionych. 

Procedowany projekt przewiduje powrót do 12 miesięcznego okresu “ważności” punktów karnych, lecz jego bieg liczony będzie nadal tak jak po reformie – od dnia opłacenia mandatu. Oprócz tego planowane jest przywrócenie kursów reedukacyjnych, tzn. kierowca posiadający prawo jazdy od co najmniej roku, nie częściej niż raz na 6 miesięcy będzie mógł skorzystać ze stacjonarnego szkolenia skutkującego zdjęciem z jego konta sześciu punktów karnych. 

Co zaostrzone przepisy oznaczają dla innych flot? 

Restrykcyjny taryfikator punktowy stanowi problem nie tylko dla flot transportowych, a propozycja jego liberalizacji dopiero rozpoczęla swoja drogę legislacyjną. Trudno określić kiedy złagodzone kary mogą ostatecznie wejść w życie. 

Wg zapowiadanego harmonogramu 10 maja Lex Uber znajdzie się w porządku obrad senatu. Później projekt wróci z powrotem do sejmu, by po ostatecznej decyzji tej izby trafić w ręce prezydenta. Wobec tego realnym terminem na podpis głowy państwa wydaje się być dopiero czerwiec. Później nastąpi jeszcze trzymiesięczne vacatio legis. 

Warto także pamiętać, że prawo nie działa wstecz – a zatem punkty otrzymane w okresie obowiązywania dwuletniego terminu prawdopodobnie przedawnią się dopiero po upływie 24 miesięcy od momentu uregulowania mandatu. 

Póki co, wysokie kary punktowe za poszczególne wykroczenia w połączeniu ze zdwojonym czasem ich obowiązywania, oraz brakiem możliwości redukcji zwiększają ryzyko utraty prawa jazdy wykładniczo. Ryzyko to rośnie jeszcze bardziej gdy jeździmy dużo, np. w ramach obowiązków służbowych. To scenariusz, który dotyczy kierowców zdecydowanej większości flot firmowych. W niemal każdym biznesie utrata prawa jazdy – niezależnie czy dotknie specjalisty, czy członka kadry zarządzającej – oznacza zazwyczaj początek strat dla firmy. Pracownik bez prawa jazdy to utracone przychody – gdy straci je najlepszy handlowiec lub specjalista, który generuje największą marżę, może to zachwiać stabilność całej firmy.

Jak uodpornić flotę na ryzyko?

Jednym ze sposobów na ograniczenie ryzyka utraty prawa jazdy przez kierowców na skutek przekroczenia limitu punktów karnych, jest kontrola stylu ich jazdy. Pozwalają na to najnowsze narzędzia telematyczne, coraz częściej wdrażane przez polskie firmy dysponujące własną flotą pojazdów.

Nowoczesna telematyka to nie tylko monitoring i lokalizacja GPS. Rozwiązania jakie z powodzeniem wdrażamy już od paru lat, pozwalają flotom nie tylko śledzić pozycję pojazdów, ale przede wszystkim  kontrolować zachowanie kierowców na drodze – mówi  Katarzyna Przybylska, odpowiadająca za rozwój systemu dla flot i NaviExpert Telematics.  – Nasz algorytm oceny stylu jazdy kierowców bierze pod uwagę zarówno sposób, w jaki przyspieszają, hamują i wykonują poszczególne manewry, jak i przede wszystkim ograniczenia prędkości oraz ich przestrzeganie. Wiemy kiedy kierowcy przekraczają prędkość i kiedy są szczególnie narażeni na utratę prawa jazdy. System NaviExpert Telematics wskazuje managerom floty ryzykownych kierowców i informuje ich np. o sytuacjach, w których przekroczenia mogły skutkować utratą uprawnień – relacjonuje Przybylska. – Dodatkowo sami kierowcy mają dostęp do aplikacji w której Wirtualny Trener Stylu Jazdy podpowiada im jak mogą doskonalić swoje umiejętności. W długim terminie pozwala to naszym klientom znacząco obniżyć zarówno ryzyko mandatów, utraty prawa jazdy przez pracowników, jak i wypadków oraz szkód – dodaje.

Jakie jeszcze zmiany w przepisach w 2023 roku?

Oprócz prawdopodobnego wycofania reformy punktów karnych, rząd odroczył także wprowadzenie zatwierdzonej już konfiskaty pojazdów, przewidzianej w przypadku jazdy w stanie nietrzeźwości. Warto przypomnieć, że dla kierowców wykonujących obowiązki służbowe, czyli większości kierowców flotowych, w miejsce konfiskaty ustawodawca przewidział karę w postaci wpłaty kwoty minimum 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Przepisy początkowo miały wejść w życie w grudniu 2023, ale ostatecznie stanie się to dopiero w marcu roku 2024.

W bieżącym roku wzrosły natomiast opłaty za niedotrzymanie terminu badania technicznego lub jazdę bez ważnej polisy OC. Flotowiec który nie dopilnuje daty przeglądu, po upływie 30 dni zapłaci za niego podwójną stawkę. Znacznie większe sankcje grożą w przypadku zaniedbań związanych z ubezpieczeniem – od 1 stycznia 2023 roku kara za 14 dniowe opóźnienie w zakupie polisy wynosi aż 6980 zł, a po 1 lipca wzrośnie do 7200 zł.