Jednym z tematów, jakie pojawiły się w poprzednim wydaniu naszej prasówki fleet managera, było badanie brytyjskich kierowców flotowych. Według jego wyników aż 19% badanych regularnie czyta i pisze lub wysyła SMS-y oraz e-maile podczas jazdy. Podobne dane w odniesieniu do polskich kierowców prezentuje firma Telematics Technologies, dostawca nawigacji NaviExpert – według nich na trasach przekraczających 200 km z telefonu korzysta aż 29% kierowców, z czego 17% często!
Statystyki te zainspirowały nas by z bliska przyjrzeć się tematowi rozproszenia za kierownicą, a także przybliżyć możliwe skutki tego zjawiska dla floty oraz pokazać narzędzia i sposoby, przy pomocy których zarządzający flotą mogą mu przeciwdziałać.
Smartfony i inne technologie cyfrowe są dzisiaj tak nieodzownym elementem naszej codzienności, że w 2023 roku trudno wyobrazić sobie bez nich także kokpit samochodu. Nawet jeśli pojazdy w twojej flocie nie posiadają kilku ekranów na swoim wyposażeniu, by uzyskać dostęp do nawigacji czy multimediów w trakcie jazdy kierowcom wystarczy zwykły, prywatny lub służbowy telefon. Wraz ze wzrostem nasycenia naszego życia elementami cyfrowego świata coraz bardziej zaciera się także granica kulturowego przyzwolenia na obecność smartfonów w codziennych czynnościach. Jedną z takich czynności jest praca, obowiązki służbowe, a także prowadzenie samochodu – również w pracy. Łatwiej usprawiedliwić przed sobą korzystanie z telefonu podczas jazdy, gdy w ramach obowiązków trzeba również “odklikać” to i owo, prowadzić jakąś dokumentację, czy być dostępnym dla potrzebujących skontaktować się współpracowników, prawda?
Niestety rozproszenie uwagi smartfonem może mieć opłakane skutki, a ryzyko jest tym większe, im dłuższe trasy pokonujemy. Korzystanie z ekranów za kierownicą nie tylko zmniejsza skupienie na drodze, ale ogranicza również możliwość sprawnego wykonywania manewrów. W Polsce, według wypowiedzi ekspertów Instytutu Transportu Samochodowego (ITS), nawet co czwarty wypadek drogowy może być spowodowany przez zaburzenia uwagi kierowcy przez używanie telefonu komórkowego. Pisanie lub czytanie wiadomości tekstowych wymaga oderwania wzroku od drogi na co najmniej 5 sekund. A przy prędkości 50 km na godzinę nawet jedna sekunda oznacza już przejechanie 13 metrów. Co gorsza, według badania użytkowników nawigacji NaviExpert im dłuższa trasa, tym częściej sięgamy po telefon. To szczególnie niebezpieczne, ponieważ na dłuższych trasach rozwijamy wyższe prędkości i często jesteśmy bardziej zmęczeni. A to z kolei potęguje niebezpieczeństwo poważnego w skutkach wypadku.
Jak unikać rozproszenia? Nawyki przede wszystkim
Skupienie na drodze, podobnie jak inne aspekty bezpiecznej jazdy są wynikiem przede wszystkim dobrych nawyków samego kierowcy. O nawykach, które pomogą kierowcom twojej floty unikać ryzykownego rozproszenia opowiada Michał Włodarczak, instruktor techniki jazdy Bednary Driving City. Wskazówki te dotyczą nie tylko korzystania z telefonu.
Warto upewnić się, że wszyscy pracownicy którzy korzystają z flotowych aut znają te zasady i rozumieją ich wpływ na bezpieczeństwo w miejscu pracy. Dobrym pomysłem może być także wpisanie ich do polityki flotowej lub regulaminu korzystania z pojazdów służbowych:
– Kierowcy pokonujący w pracy długie trasy, często aby zaoszczędzić trochę czasu i np. dotrzeć szybciej do domu, mają tendencję by jeść w biegu, co często oznacza spożywanie posiłku podczas jazdy, za kierownicą – zwraca uwagę instruktor. – Zatrzymajmy się, zjedzmy posiłek na spokojnie i dopiero wtedy ruszajmy. Zyska nasze bezpieczeństwo, a i nasz żołądek nam podziękuje – podkreśla.
– Kolejnym aspektem są wszystkie formalności związane z pracą, wykonywaniem obowiązków służbowych i wynikającą z nich dokumentacją. Ja wiem, że czas goni, a to przecież tylko chwilka, wystarczy coś odkliknąć, napisać krótką wiadomość i gotowe – wylicza Michał Włodarczak. – Tym bardziej zróbmy to na spokojnie, w bezpiecznym miejscu na postoju, zanim ruszymy. Ta chwila niewiele zmieni w naszej całodziennej produktywności, a w przypadku chwili nieuwagi w kluczowym momencie na drodze, może naprawdę wiele kosztować – zarówno firmę w postaci szkody, a w najgorszym wypadku nawet nasze zdrowie i życie – zauważa specjalista.
– No i oczywiście podstawa BHP z telefonem za kierownicą: trasę w nawigacji wyznaczmy przed rozpoczęciem podróży, a zanim ruszymy umieśćmy telefon w uchwycie. To bardzo ważne, aby ta procedura stała się naszym nawykiem – uczula ekspert. – Dbałość o tego typu nawyki to podstawa szkolenia pod czujnym okiem instruktorów Bednary Driving City. Od tego tak naprawdę rozpoczyna się każde szkolenie.
– Na koniec najważniejsze: pisanie i czytanie wiadomości zostawmy na później – upomina instruktor. – Znam argumenty kierowców flotowych: “to moja praca by być responsywnym, jestem odpowiedzialny za pracę zespołu, brygady, za projekt, pracownicy potrzebują mojego wsparcia, podejmuję ważne decyzje i nikt nie może mnie zastąpić, muszę odpisać natychmiast” – wylicza Włodarczak. – Jednak za kierownicą jestesmy odpowiedzialni przede wszytkim za bezpieczeństwo, nie tylko swoje, ale także innych uczestników ruchu. Ich zdrowie i życie to nasza największa odpowiedzialność w tym momencie, a projekt jak ważny by nie był, jest tylko pracą. Nawet krótki sms czy e-mail jest na tyle angażującą czynnością, że może przesądzić o naszych szansach na reakcję w krytycznej sytuacji na drodze.
Co oprócz nawyków? Analiza skupienia kierowcy dla flot
Wraz z cyfryzacją samochodowego kokpitu rośnie potrzeba uporządkowania różnych pomocnych narzędzi w ramach spójnych i przyjaznych kierowcom interfejsów. To cel który przyświeca nie tylko producentom aut i wbudowanych w nie systemów, ale również niezależnym firmom takim jak np. Apple czy Google, twórcy systemów Car Play i Android Auto.
Oprócz nich na rynku pojawiają się także narzędzia specjalistyczne, dedykowane flotom i kierowcom aut służbowych, w tym takie które skupione są na bezpieczeństwie i stylu jazdy, obejmującym także analizę skupienia kierowcy w trakcie jazdy. Jednym z takich narzędzi jest grupa produktów NaviExpert, obejmująca nawigację NaviExpert, dostępną także dla flot samochodowych, oraz platformę do zarządzania flotą NaviExpert Telematics.
Jak działa ocena skupienia kierowcy w nawigacji NaviExpert? Algorytm rejestruje sytuacje, w których kierowca rozmawia przez smartfon bez użycia zestawu głośnomówiącego, wyciąga telefon z uchwytu lub coś na nim ogląda i traktuje je jako czynniki rozpraszające. Ocena skupienia wyrażona jest przy pomocy trzystopniowej skali, a poszczególne wyniki określone przy pomocy kolorów zielonego, żółtego lub czerwonego.
Jeżeli kierowca wyjmie telefon z uchwytu od razu po zatrzymaniu, np. w korku, algorytm oceni to negatywnie. System nie odnotuje jednak sytuacji, gdy z telefonu skorzysta on na dłuższym postoju, na stacji benzynowej czy poboczu. W trosce o prywatność pracowników aplikacja nie ma możliwości sprawdzenia, co użytkownik robi i jakich aplikacji używa.
–Usługa nawigacji, jest usługą ogólnie dostępną dla kierowców – także tych flotowych. Część z naszych klientów biznesowych decyduje się na zakup jej dla kierowców flotowych niezależnie od systemu telematycznego. Istnieje też druga grupa klientów – firmy, które decydują się wyłącznie na wyposażenie kierowców w nawigację. W takiej sytuacji Fleet Manager może otrzymywać od nas regularne, okresowe raporty dotyczące stylu jazdy i poziomu skupienia kierowców. Dzięki nim otrzyma wgląd w nawyki pracowników bez monitorowania pojazdów – mówi Katarzyna Przybylska z Telematics Technologies. I dodaje: – To z kolei pozwoli to na wyciągnięcie odpowiednich wniosków i wprowadzenie działań korygujących, takich jak dodatkowe szkolenia, modyfikacje regulaminów i polityki flotowej, konkursy z nagrodami dla najlepszych kierowców oraz inne sposoby kształtowania pożądanych zachowań pracowników za kierownicą.